- Agnieszka
- Gadżety erotyczne
- 1 polubień
- 948 odwiedzin
- 0 komentarzy
- wibrator, satisfyer, wibratory, króliczek, pingwinek, zestaw, zestaw wibratorów, marvelous four, fabulous four, zestaw gadżetów, stymulator, stymulator łechtaczki
Hejo, hejo! To już chyba trzecia część o gadżetach marki Satisfyer. Nie ukrywam, że w tym roku pojawiło się już troszkę nowości, tak więc postaram się na bieżąco o nich informować i dawać wam znać czy warto je kupić.
Do zestawu Fabulous i Marvelous podeszłam z pewnym dystansem bo czy możliwe jest kupienie tylu dobrej jakości zabawek za kwotę około 250zł?
Spójrzmy:
W środku znajdziemy jedną jednostkę zasilającą i 4 różne końcówki do różnych typów stymulacji – nakładkę do klasycznej penetracji, króliczka, stymulator i masażer. Wszystkie wykonane oczywiście z gładziutkiego i miłego w dotyku silikonu.
Chyba najbardziej obawiałam się tego, że silnik będzie umiejscowiony w głowicy i wibracje po wpięciu nakładki okażą się niewystarczające. Okazało się jednak, że każdy z silikonowych elementów posiada swój własny napęd co jest niemałym zaskoczeniem biorąc pod uwagę cenę zestawu, która w mojej ocenie jest naprawdę niska.
Co do samych wibracji to muszę przyznać, że są naprawdę spoko. Może nie są aż tak intensywne jak w zabawkach z kolekcji Vibes ale dają radę. Ich moc oceniłabym na 85-90% w stosunku do starszej serii, tak więc moim zdaniem nie ma się do czego przyczepić.
Co jeszcze?
Wszystkie nakładki dołączone do zestawu nie są elastyczne. Oznacza to, że stymulacja będzie intensywniejsza i nakierowana tam, gdzie chcemy ponieważ gadżet nie będzie poddawał się naciskowi. Fajną cechą tych do penetracji jest to, że są zwężone u góry, tak więc ich aplikacja będzie łatwiejsza. Do wyboru mamy 11 programów trybu Air Pulse i 12 wibracyjnych, czyli standardowo jeżeli chodzi o całą markę Satisfyer. Gadżety są oczywiście wodoszczelne – możecie bawić się zarówno w wannie jak i pod prysznicem bez obaw o ich uszkodzenie.
Ok, przyjrzyjmy się pokrótce każdej z nakładek.
Ta do klasycznej penetracji, która rekomendowana jest przez producenta również do stymulacji analnej jest sporawa bo jej średnica to jakieś 3,7cm. Absolutnie nie polecam jej więc do zabaw z tylną dziurką jeżeli jesteście osobami początkującymi. Do penetracji waginalnej powinna sprawdzić się w sam raz.
Króliczek natomiast ma elastyczny stymulator łechtaczki, dzięki czemu łatwiej dopasuje się do waszego ciała, a lekko wygięty główny wał będzie pieścił punkt G. Ale! Jeżeli zależy wam na nauce tryskania, bądź też czegoś typowo nakierowanego na stymulację punktu G, to jednak rekomendowałabym użycie bardziej wygiętej zabawki.
Nakładka w formie masażera ma kompaktowe wymiary i klasycznie - dla jednych będzie to zaletą, a dla innych wadą. Ja osobiście wolę większe główki, natomiast z tego co zauważyłam w sklepie jest spore grono osób, które cenią sobie właśnie małe wymiary zabawki i zwracają uwagę na jej wagę, która w tym przypadku jest niewielka.
I ostatni element – stymulator air pulse. Jest on większy od pingwina, a jego moc wydaje się być porównywalna z kultowym zwierzakiem.
To na co zwróciłam szczególną uwagę to głośność obu urządzeń. To z zestawu pracuje zdecydowanie ciszej i dodatkowo nie posiada wymienialnego elementu w postaci pierścieniowej nakładki na czubku, tak jak gadżety starszego typu. Dzięki temu nie musimy się martwić o jej zagubienie i ewentualną wymianę.
Ok, czas na podsumowanie!
Zestaw pozytywnie mnie zaskoczył. Jak mówiłam wcześniej – obawiałam się albo gorszej jakości, albo dużo mniejszej mocy w stosunku do gadżetów z klasycznej serii Satisfyer. Za 250zł otrzymujemy akcesoria, które oferują różne typy stymulacji, a których moc niemalże nie odbiega od ich poprzedników. Jeżeli dopiero zaczynacie przygodę z gadżetami erotycznymi, nie wiecie co kupić lub też nie zależy wam na silniku wgniatającym w ziemię to ten zestaw powinien być dla was zarąbistą opcją.
Jeżeli natomiast szukacie konkretnych doznań, rozpoczynacie swoją przygodę z punktem G albo zależy wam na mega mocnych wibracjach to radzę zastanowić się jednak nad zabawkami z klasycznej kolekcji, ponieważ te z zestawu mogą być dla was nie do końca satysfakcjonujące.
I ostatnie słowo na koniec odnośnie różnic pomiędzy Fabulous, a Marvelous Four. A różnią się one kolorem pierścienia łączącego nakładkę z jednostką zasilającą oraz umiejscowieniem przycisków. Jak sami widzicie nie ma pomiędzy nimi dużej różnicy, aczkolwiek wspominam o tym ponieważ na pierwszy rzut oka trudno jest odróżnić jeden zestaw od drugiego :)
Komentarz (0)